
E90 325i Racławice
Moderatorzy: Czolg, zimss, Saillupus, Wiecko, pilot
- Mole
- Forumowicz
- Posty: 1190
- Rejestracja: 14-02-2009, 12:40
- Lokalizacja: Szczecin
- Płeć:
- Kontaktowanie:
- Status: Offline
- Junior
- KLUBOWICZ
- Posty: 3422
- Rejestracja: 14-11-2010, 20:33
- Lokalizacja: Chojna
- Płeć:
- Kontaktowanie:
- Status: Offline
-
- Forumowicz
- Posty: 982
- Rejestracja: 18-04-2010, 13:12
- Lokalizacja: Prenzlau
- Płeć:
- Kontaktowanie:
- Status: Offline
-
- Forumowicz
- Posty: 855
- Rejestracja: 19-05-2010, 14:43
- Lokalizacja: Trzebiatów/Szczecin
- Płeć:
- Kontaktowanie:
- Status: Offline
- Junior
- KLUBOWICZ
- Posty: 3422
- Rejestracja: 14-11-2010, 20:33
- Lokalizacja: Chojna
- Płeć:
- Kontaktowanie:
- Status: Offline
- Adrianno
- KLUBOWICZ
- Posty: 1628
- Rejestracja: 11-03-2009, 21:39
- Lokalizacja: Szczecin
- Płeć:
- Kontaktowanie:
- Status: Offline
To, że auto ma 258 tys km nie znaczy, że jest wyjeżdżone. Moja ma już 244 tys. km i nie uważam, żeby była wyjeżdżona. To nie jest jakiś duży przebieg. Jak by miało z 400 tys. km to można tak powiedzieć. No ale jak się szuka "okazji", ma się wymagania nie wiadomo jakie, a chce się wydać na auto tak z 10 tys. zł mniej niż jest warte np. w Niemczech to później wychodzą takie historie, że auto zamiast 170tys.km deklarowanych przez właściciela ma np. 370 tys. km. Nie mówię, że wszystkie ale bardzo dużo.
Mój kolega ze studiów kiedyś mi powiedział, że jego sąsiad szuka BMW E90 320d. Że moja mu się podoba, ale ja za dużo sobie życze i że mam sporo przelotu. No ale kij po jakimś czasie mówi, że ten koleś już sobie kupił też 320d 2005r 30 tys zł dał już zarejestowana itp. Mówie no to dobrze niech mu się dobrze jeździ, a ile ma nalatane? -No 180 tys. km, nie ma książki, ale kierownica nie wytarta więc pewnie tyle ma. Bezwypadkowa? -Tak, nic nie malowane sprawdzał czujnikiem. Myślę no ok może szukał, szukał i znalazł okazje. Po jakimś czasie kolega z uśmiechem do mnie mówi -Ty wiesz co się okazało? Ta BMka ma prawie 400 tys. nalatane... Był w ASO na wymianie klocków i tarcz i mu powiedzieli, że ostatni wpis jest na tyle...
Mój kolega ze studiów kiedyś mi powiedział, że jego sąsiad szuka BMW E90 320d. Że moja mu się podoba, ale ja za dużo sobie życze i że mam sporo przelotu. No ale kij po jakimś czasie mówi, że ten koleś już sobie kupił też 320d 2005r 30 tys zł dał już zarejestowana itp. Mówie no to dobrze niech mu się dobrze jeździ, a ile ma nalatane? -No 180 tys. km, nie ma książki, ale kierownica nie wytarta więc pewnie tyle ma. Bezwypadkowa? -Tak, nic nie malowane sprawdzał czujnikiem. Myślę no ok może szukał, szukał i znalazł okazje. Po jakimś czasie kolega z uśmiechem do mnie mówi -Ty wiesz co się okazało? Ta BMka ma prawie 400 tys. nalatane... Był w ASO na wymianie klocków i tarcz i mu powiedzieli, że ostatni wpis jest na tyle...

-
- Forumowicz
- Posty: 605
- Rejestracja: 23-09-2010, 11:37
- Lokalizacja: Stargard Szczeciński
- Płeć:
- Kontaktowanie:
- Status: Offline
Mały przebieg wcale nie oznacza że auto nie jest wyjeżdżone i odwrotnie... Auto może być kupione przez jakiegoś prezesa który śmiga między miastami do firm ale zawsze na czas serwisuje jak trzeba i nie oszczędza na tym więc można powiedzieć że przy przebiegu powiedzmy 360tyś km ma pół samochodu wymienionego i można śmigać bezawaryjnie po takiej osobie . A można kupić jakiś szrot co ma najechane 160tyś ale gościowi się skończyła gwarancja i przestał serwisować i wtedy przy kupnie zaczynają się wydatki. Przebieg jest ostatnią rzeczą na którą się powinno patrzeć przy zakupie. Patrząc tylko na auta które mają przejechane 160-200tyś km skreśla się czasami wiele ciekawych aut...
-
- Forumowicz
- Posty: 855
- Rejestracja: 19-05-2010, 14:43
- Lokalizacja: Trzebiatów/Szczecin
- Płeć:
- Kontaktowanie:
- Status: Offline
Junior pisze:jakie prawa rynku? że kręcą liczniki?? że ktoś nie szuka wyjeżdżonego samochodu?
Junior, prawda jest taka, że kręcenie liczników wzięło się od kupujących a nie sprzedających. Spróbuj sprzedać auto, które masz od 10 lat, serwisujesz zawsze na czas, masz komplet papierów na to ale ma np. 350 tys przebiegu. Nikt się nie zainteresuje, bo to wyjeżdzony grat. Ściągnij 160tys i zobacz jak się dzieją cuda. Prawda jest niestety szokująca, ale 90% kupujących woli szrota ze 180tys przebiegu niż porobione 380tys. A potem jest płacz, bo auto okazuje się skarbonką.
Wróć do „Samochody BMW z ogłoszeń które zamierzamy kupić, opinie, oględziny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika