Gdy przychodzą długie ciemne wieczory zaczyna mi się nudzić i tak z nudów i w sumie mając farta ustrzeliłem fotel pasażera w kolorze ... no nie zupełnie jak się okazało po rozłożeniu fotela na czynniki pierwsze ale ni cholery nie widać różnicy w kolorach.
mniejsza z tym.
Fotel w aucie wyglądał tak:

Potem jakie było moje zdziwienie gdy rozebrałem go pierwszy raz od czasu kiedy był u tapicera. Co zobaczyłem ! :


Lekko mnie zamurowało

Na drugim foto widać miejsce na specjalne spineczki, które w aso kosztują 2.80zł wiec czy to tak trudno było je zamontować :(
potem najtrudniejszy etap prac czyli odczepienie materiału od gąbki. O ile ori klamerki BMW poddają sie po paru epitetach i rozwiązaniach siłowych to te które zamontował tapicer musiałem potraktować z większą siłą.
po lewej ori, a po prawej zamiennik

Przejdźmy teraz do porównania gąbki w świetnym stanie, z tą po naprawie:
Różnice widać dosyć dobrze :P


Generalnie parę godzin mi zeszło na całą operacje bo łatwo zepsuć materiał i stelaż :


jest tam taka plastikowa tulejka na kołki, gdy ona się popsuje lub oderwie od gąbki generalnie siedzisko bedzie sobie hulać po całym aucie :P
Stary materiał po wyczyszczeniu ...

I nowy wyczyszczony, idealny nie jest ale efekt wizualny robi robotę.

gdy skończyłem było na tyle ciemno, że słaba fota wyszła. Jutro zrobię przy naturalnym świetle.

Podsumowując: Zdobyłem koleją sprawność jaką jest tapicer amator E36 :P Oraz w końcu mam grzanie siedziska :D
Chwila nie uwagi kosztowała mi zerwanym kablem od maty, ale naprawione i pęknie grzeje :P
teraz trzymając się zasady jedna naprawa jedna modyfikacja muszę naprawić kolejną rzecz eksploatacyjną :P