Otóż zaczęło się niefortunnie od awarii


Od razu olej i filtry. Castrol zastąpiłem, za namową kumpla, na MOTUL 5W30.
Filtr oleju - aż wstyd

Po tych zabiegach oczywiście to nie wszystko. Poszła taśma w kierownicy, już drugi raz. Także do wymiany. Po kilku dniach chcę sprawdzić olej i zawiodła linka maski, więc kolejna wymiana.
Po ponad dwóch latach użytkowania postanowiłem wymienić świece. Zamówiłem takie jak powinny być platynowe NGK. Po założeniu auto zaczęło pracować na 5 cylindrów i kolejny kłopot. Szybka diagnoza komputerem wykazała, że to cewka, którą oczywiście wymieniłem, jednak to nie pomogło. Na szczęście, po wielu, wielu przekładaniach cewek i świec na cylindrach stwierdzono, że to wina świec. Wleciały więc najzwyklejsze po 10zł szt. i jak ręką odjął

Po tych przygodach należało ją trochę ubrać. Ustrzeliłem w Radziszewie ładne Stylingi 118 z E63. Na to oponki 235/40. 18 cali jak dla mnie jest idealnym rozwiązaniem pomiędzy komfortem i wyglądem. Niestety, aby poruszać się w normalny sposób musiałem wywalić dystanse i zamontowałem komplet nowych krótkich śrub.
Na koniec wleciał, oczywiście kremowy, sticker na przednią szybę

Na ten rok to chyba tyle z prac nad autem. Ewentualnie łożyska kół i elementy zawieszenia. Pewne plany na przyszły rok są, ale wszystko powolutku.
