Auta kierowcy i zachowania na drodze.

Wasze przemyślenia,opinie na każdy temat.

Moderatorzy: Czolg, zimss, Saillupus, Wiecko, pilot

Faqir
Płeć: Nie ustawiono
Status: Offline

Auta kierowcy i zachowania na drodze.

Postautor: Faqir » 02-12-2012, 11:57

Do tego felietonu przygotowałem się prawie ponad dwa tygodnie. Jako, że jeżdżę dużo po mieście, a prędkość z reguły ograniczona jest od 40 do 70 km/h postanowiłem dokonać pewnej analizy.


Zacznę od tego, że ogólnie kierowcy jeżdżący po ulicach Szczecina nie znają się na ruchu okrężnym, codziennie na każdym z rond muszę unikać stłuczki, jednak to już było opisywane całkiem nie dawno i ten temat pominę, choć warto zaznaczyć, że jest coraz to gorzej.

Mianowicie bardziej mam na myśli samą kulturę w czasie poruszania się autem i nie tylko. Ja osobiście mam jedną trwałą zasadę dotyczącą pieszych. Generalnie nie zatrzymuję się i nie puszczam na pasach, zdarzają się jednak takie sytuację, że jadę wolno, a przede mną czerwone lub korek to puszczam pieszego. Jeśli jednak pada deszcze lub śnieg to każdego pieszego bez wyjątku ustępuje pierwszeństwa. Dlaczego? bo po prostu pada i ten ktoś moknie czekając na przejście przez drogę.

Kolejną tak bardzo utartą zasadą jakiej przestrzegam, jest lewy pas. Jeśli już nim jadę no to nie jadę wolno, jeśli jednak ktoś jedzie szybciej lub chce mnie wyprzedzić to znajdują pierwszą możliwą okazję zjeżdżając na środkowy lub na prawy puszczam auto które siedzi mi na ,,zderzaku" lub też przyśpieszam na tyle aby już te auto za mną mnie nie dogoniło i tym samym robię mu wolny pas.


Inną rzeczą lub zachowaniem na wskroś głupawym, jest nie używanie kierunkowskazów. Ja ich nie używam w momentach gdy nie mam komu czego pokazać. Jeśli jadę nocą lub na pustej ulicy, za mną, przede mną obok mnie po prostu nigdzie nie ma auta to po co mi ten kierunek? Chyba tylko na przyzwyczajenie trzeba go używać. Jednak inaczej jest gdy jadę po rondzie, rondo pełne zakorkowane lub są trzy pasy ruchu prędkość jest znaczna i dookoła auta. Wtedy wypadało by ruszyć łaskawie drążkiem do kierunkowskazów i pokazać jaki manewr będziemy wykonywać.


I to tyle jeśli chodzi o to na co zwracałem uwagę przez ten czas. I nie było by nic w tym ciekawego i interesującego gdyby nie to co zaraz napiszę, a Ty czytelniku przeczytasz.

....Gdańska lewy pas prędkość 70km/h przede mną ford mondeo, jakieś tam literki na klapie na czerwono, myślę grubas! nie zjedzie. I co? zjechał? nie! Do tego nie wiem czy Wy to widzicie ale można dostrzec w lusterku wstecznym auta przed nami ruch oczu kierowcy i zdiagnozować czy Nas widzi i czy patrzy na Nas. Pan z Forda widział i to długo patrzał. Jedziemy zderzak w zderzak słyszę jak silnik forda robi już pod siebie, a ja kulturalnie na czwartym biegu tuż za Panem zmuszam go do opuszczenia pasa. Śpieszyłem się niesamowicie po Córcie do przedszkola. I czy Pan z Forda zjechał?? Nie! Zredukowałem bieg na ,,trójkę" i akurat po mojej prawej stronie wyrósł Pan w Skodzie więc już nie mogłem zmienić nawet pasa.

Popatrzyłem na Pana w Skodzie (człowiek w moim wieku) uśmiechnąłem się i pokazałem rączką błagalnie aby zrobił mi miejsce z prawej strony, na wyprzedzanie. On wiedział co chcę zrobić bo rozumiał sytuację, więc zrobił ciut miejsca dla mnie podziękowałem i przeleciałem błyskawicznie na prawy pas zrównałem się z Panem z Forda i jeszcze błyskawiczniej wskoczyłem na lewy. Dodam, że Pan z Forda sprawdził działanie hamulców.

Do takiej sytuacji oczywiście by nie doszło gdyby zrobił mi choć dwu sekundową lukę, ale nie! Pedalsko się uśmiechając mnie nie wpuszczał to szybciutko w zmowie z Panem ze Skody zgasiłem mu uśmiech.

Kilka dni wcześniej też Pan z Forda, tym razem chyba Focus wiek może dziewiętnaście skończone usiadł mi na ,,zderzak" myślę gość się spieszy, a ja nie więc zjeżdżam na prawy, a On za mną i wali długimi. Patrzę może jakiś ,,znajomek" ale nie! Zrównał się ze mną i się patrzy takim wiecie wzrokiem prosto z klanu ,,Yakuzy" Myślę sobie jedź chłopaku bo tak się Ci śpieszno było i leci pełna moc, a ja mu towarzyszę, odpuszcza ja odpuszczam cały czas równo, zaczyna hamować to i ja hamuję blokując Go i uniemożliwiając zmiany pasa. hamujmy prawie do zera. Otwiera szybę i krzyczy do mnie ,,Odpie*dol się bo zadzwonię na Policję" uśmiechnąłem się pozdrawiając kierowcę Forda słowami ,,w łeb się jeb*ij" i pojechałem.

Normalny psychopata, staram się analizować tą sytuację ale nie przychodzi mi, żadne racjonalne wyjaśnienie.


Inna sytuacja tym razem Honda Civic światła, wieczór prosta przed Nami na pokładzie pięcioliterowej marki kierowca + dziewczyna. Jadę akurat od Świrka trochę zmęczony dniem. I słyszę ten niepowtarzalny dźwięk tłumika Hondy Pan ją kręci pod niebiosy i patrzy się na mnie, kantem oka widzę, że dziewczyna zdecydowanie próbuje zaniechać wyścigu. Pomyślałem, że pewnie szybka ta Honda to sobie odpuszczę po za tym dziewczyna pewnie się boi i nie będę siał dramatu. Jednak właściciel Hondy nie odpuszcza. żółte, zielone start i...poszedł zbiera się łapie trakcję rzuca Nim ale, zanim zdążył dojechać do kolejnych świateł zielone zgasło i stoi na czerwonym, a ja turlam się podjeżdżając nadzwyczaj powoli.

Widzę gość się patrzy ogląda moje auto, ja nieruchomy wsłuchuję się w melancholijny głos lektora audycji w radiu. Zielone gość leci i powtórka tylko, rzuca go na krawężnik wali lewą oponą i wpada na mój pas tak na wpół bokiem i stoi. Objeżdżam go prawą stroną otwieram okno gość już na zewnątrz i mówię ,,Wiesz, że jesteś DEBILEM" a On ,,Wiem" i pojechałem. przynajmniej street fighter zdawał sobie sprawę kim jest.

Jadę sobie rondem mokro ślisko rondo na Redzie. Już zająłem pas i jadę wykonuję potężny okrąg jadąc środkowym pasem, zmieniam na zewnętrzny bo będę, zjeżdżał i wyskakuje Pan Hondą przede mnie Honda stara i błękitna i auto gaśnie mu na samym środku pasa środkowego. I czemu to miało służyć? Taki wyjazd? chyba tylko po to aby zrobić sobie krzywdę lub komuś. Zero umiejętność dostosowania prędkości do panujących warunków.



Ogólnie jeszcze kilka sytuacji komicznych które gdzieś mi umknęły ale te zapadły mi najbardziej. Stwierdzam jednoznacznie, że najbardziej złośliwymi kierowcami są kierowcy Forda, a największy przerost formy nad treścią posiadają kierowcy Hond. Obie marki przez ostatnie dwa tygodnie prawie trzy w mojej obecności popełniało takie błędy w obliczeniach, że tu zdecydowanie pasuje stwierdzenie ,,więcej szczęścia niż rozumu"

Oczywiście jest to moje zdanie którym nie chciał bym nikogo urazić, bo znam i nawet w Klubie jest kilku miłośników innych marek.

Dodam tylko, że umiejętności w prowadzeniu auta nabywa się prowadząc je, a uprzejmość i kulturę wynosi się z domu.
Ostatnio zmieniony 05-12-2012, 00:16 przez Faqir, łącznie zmieniany 2 razy.

Cariel
Forumowicz
Posty: 2976
Rejestracja: 18-12-2009, 22:06
Lokalizacja: Stargard Szczeciński
Płeć: Nie ustawiono
Kontaktowanie:
Status: Offline

Postautor: Cariel » 02-12-2012, 12:29

Co do kierowców fordów.. to tydzien temu jakos jadąc rano na WF (godzina jakoś 6;50) fatalne warunki, mgła , mokry asfalt ,widoczność góra 50metrów - rzecz sie dzieje na obwodnicy stargardu (na wysokosci miedwia) zazwyczaj jest tam dosc szeroko, i jezeli widocznosc dobra to mozna sobie powyprzedzać. ale tym razem jak ktoś kocha swoje życie to odradzalbym wyprzedzania i gwaltownych manewrów.
Jade sobie spokojnie za kolumną aut 80kmh i widze w lusterku ze ktos ostro cisnie lewym pasem łykając kolejne auta, zaraz dojedzie do mnie, wyprzedza mnie delikatnie wysuwa sie przed nastepne auto i nagle z tej mgły na przeciwnym pasie wynurzają sie dwa światła, nie byle jakie, bo to światła TIR'a ktore zaczynaja mrygać długie-krótkie zwracając uwage baranowi w mondeo ze zaraz straci zycie, kierownik mondeo uniknal czołowego zderzenia tylko dlatego ze ja, i gość przede mna ostro dalismy po heblu zeby on sie mogl zmieścic przed nas.
Pozniej gdy zrobiła sie dwupasmówka przyjrzalem sie co do za mondziak, a to mój znajomy -przedstawiciel handlowy eh :ban:


Faq, .. Twoje felietony, pisz tego więcej :piwo: :-)

Awatar użytkownika
totaL
Forumowicz
Posty: 624
Rejestracja: 15-10-2012, 22:02
Lokalizacja: Szczecin
Płeć: Nie ustawiono
Kontaktowanie:
Status: Offline

Postautor: totaL » 02-12-2012, 13:55

Faqir - zgadzam się w 100% z Tobą. Szczególnie co do hond civic. Jechałem sobie spokojnie Piastów, mijam budynek ZUTu a tu przed maską przejechał mi Civic V z klasyczną już pierdziawką zamiast tłumika. A że było mokro to nawet noga mi nie drgnęła.
Niestety tak się stało, że dojechaliśmy do świateł jako pierwsi. Stoimy, czerwone, jedziemy obaj na pomorzany czyli skrecamy w lewo i potem pod góre w powstańców. Zapaliło się zielone, młodzi kolesie w Civicu prowokują jak mogą, ruszyli i do następnych światłeł byli pierwsi a ja się dotoczyłem te 100m. Następne światła ja lewy pas, Civic prawy. Zapala się zielone i ruszamy. Nie musiałem nawet za dużo gazu dodawać a byłem przed nim. Na zakręcie pod górke odpuściłem bo ślisko i praktycznie zrównaliśmy się ze sobą. Pech chciał, że zaraz za zakrętem stała śmieciarka na prawym pasie. Słysze tylko hamowanie Civica i widząc sytuacje zahamowałem i wpuściłem Civica przed siebie bo w życiu by nie wyhamował. Potem zrównali się do mnie, podziękowali obaj ręką i już spokojnie jechali do końca pomorzan.

Awatar użytkownika
MaCPogodno
Forumowicz
Posty: 798
Rejestracja: 02-12-2010, 00:25
Lokalizacja: Szczecin-Pogodno
Płeć: Mężczyzna
Kontaktowanie:
Status: Offline

Postautor: MaCPogodno » 02-12-2012, 14:32

Ja staram sie być uprzejmy dla wszystkich ale jest jeden wyjatek TAXI!! :xmas:
"Nie sztuką jest zwrócić uwagę swoim BMW spojlerami i laminatami, sztuką jest zrobić to bez nich"

Awatar użytkownika
Kris
KLUBOWICZ
KLUBOWICZ
Posty: 4355
Rejestracja: 05-09-2010, 22:25
Lokalizacja: ZS
Płeć: Nie ustawiono
Kontaktowanie:
Status: Offline

Postautor: Kris » 02-12-2012, 15:11

Faqir, jak zwykle przedni felieton pominales dwa dosyc wazne zjawiska na drogach , kierowcow dostawczakow-kurierow i cala ta zgraje swietych krow, i jak juz MaC wspomnial zlotowy... do tych ostatnich az tak wiele nie mam ale dostawcy to masakra jakas, zaloze sie ze sa szkoleni jak zaparkowac zeby zablokowac conajmniej 2 pasy albo jak prowadzic Fiata Ducato zgodnie ze standardami DTM , a moze ich samochody jak bolidy F1 jada i maja pelna przyczepnosc powyzej 200km/h? W kazdym badz razie sa oggggromnym zagrozeniem, cwaniakuja , sa aroganccy i chamscy - oczywiscie jak w zyciu sa od tego wyjatki. :piwo:
Speed has never killed anyone.
Suddenly becoming stationary, that's what gets you.
BMW M5 (E39) 400 hp - Specs & Performance

SPEEEEED and Power!

DejvBT
Forumowicz
Posty: 705
Rejestracja: 24-06-2012, 09:57
Lokalizacja: Szczecin
Płeć: Nie ustawiono
Kontaktowanie:
Status: Offline

Postautor: DejvBT » 02-12-2012, 15:32

Fairi krzy_82 pełne poparcia, zwłaszcza z pieszymi w złą pogodę. Jak jadę w ładną pogodę i stoją to mogą stać (nie jak idą, bo to mandacikiem śmierdzi ;-> ), ale jak pada, albo wieje mocny wiatr to zawsze się zatrzymuje i przepuszczam... niestety nie każdy tak robi, chociażby dziś, jadę po swoją dziewczynę, jestem na bezrzeczu na wysokości lidla, zatrzymuje się bo widzę, że chłopak się deneruje i gdzieś się śpieszy... i gdyby po zrobieniu jedneg kroku do przodu nie zrobił 2 w tył, było by po nim, bo jakaś babcia która w momencie mojego zatrzymania na przeciwnym pasie była ze 150metrów od pasów, niedość, że nie chciała się zatrzymać, to jeszcze przyśpieszyła... puściły mi nerwy, miałem uchylone okno i pukając się w czoło swkitowałem "poj***a S**a" następnie pozdrawiąjąc ją gorąco :fuckyou: ...mam nadzieje, że słyszała i widziała :mrgreen:

Faqir
Płeć: Nie ustawiono
Status: Offline

Postautor: Faqir » 02-12-2012, 21:47

Wszystko schodzi do tego, że na drogach jesteśmy sobie ,,wilkiem" arogancja, chamstwo i utrudnianie ruchu. Jak jesteś wolniejszy i się nie śpieszysz to pal wrotki na prawy pas. To na bank bezpieczniejsze niż specjalne blokowanie lewego.

jak stoi pieszy na pasach i pogoda do bani to puść tego chłopinę czy kobitę przecież Ona/On moknie a Ty siedzisz wygodnie delektując się ciepłem nawiewu.

I tu uwaga. Czarna Bmw z czterema kominami będzie nieustannie przeprowadzać badanie techniczne hamulców w autach w których siedzą ,,młotki" którym się wydaje, że są królami szos :rotfl:

Wiadomo nie nauczysz kultury jak baran za kółkiem siedzi, czasem sam popełniam błędy lub jestem zależny od ruchów innych na drodze. Jednak zawsze machnę w podziękowaniu ręką lub strzelę awaryjnymi. Kultura nic nie kosztuje. :piwo:

Awatar użytkownika
Kris
KLUBOWICZ
KLUBOWICZ
Posty: 4355
Rejestracja: 05-09-2010, 22:25
Lokalizacja: ZS
Płeć: Nie ustawiono
Kontaktowanie:
Status: Offline

Postautor: Kris » 02-12-2012, 22:20

Faqir pisze:Czarna Bmw z czterema kominami będzie nieustannie przeprowadzać badanie techniczne hamulców w autach w których siedzą ,,młotki" którym się wydaje, że są królami szos


Faqir powiem Ci o przypadku znajomego zlotowy ktory mial taka przygode:
Standardowo jakis buraczyna blokowal lewy pas przy duzym korku oczywiscie nie przepuszczajac nikogo bo po co, standardowe zagranie, standardowa reakcja zlotowa wylatuje na prawy wyprzedza (po ktoryms razie) zjezdza na lewy i widzi ze buraczyna przyspiesza i siedzi na zderzaku, szybka lekcja i egzamin z badan technicznych zlotowa (W124) po hamowni, buraczyna (P406) ze slabszymi hamulcami reaguje "niemal" jednoczesnie i ... wslizguje sie pod kuper W124. Widok: W124 stoi-lezy osia na masce Peugeota, przyjezdza policja historia jednego , drugiego , swiadkowie , i... wina po stronie kierowcy W124, za nieuzasadnione nagle gwaltowne uzycie hamulca. Nie wiem czy ten z dolu "kanapki" mial jakies koneksje z panami "policyjantami" czy jak ale final histori nie wesoly.

Zgadzam sie ze lekcje pokory trzeba dawac ale z zachowaniem wszelkiej ostroznosci, no i czasami nie wiadomo na kogo sie trafi :piwo:
Speed has never killed anyone.
Suddenly becoming stationary, that's what gets you.
BMW M5 (E39) 400 hp - Specs & Performance

SPEEEEED and Power!

Faqir
Płeć: Nie ustawiono
Status: Offline

Postautor: Faqir » 02-12-2012, 22:26

krz_82 pisze:Faqir powiem Ci o przypadku znajomego zlotowy ktory mial taka przygode:
Standardowo jakis buraczyna blokowal lewy pas przy duzym korku oczywiscie nie przepuszczajac nikogo bo po co, standardowe zagranie, standardowa reakcja zlotowa wylatuje na prawy wyprzedza (po ktoryms razie) zjezdza na lewy i widzi ze buraczyna przyspiesza i siedzi na zderzaku, szybka lekcja i egzamin z badan technicznych zlotowa (W124) po hamowni, buraczyna (P406) ze slabszymi hamulcami reaguje "niemal" jednoczesnie i ... wslizguje sie pod kuper W124. Widok: W124 stoi-lezy osia na masce Peugeota, przyjezdza policja historia jednego , drugiego , swiadkowie , i... wina po stronie kierowcy W124, za nieuzasadnione nagle gwaltowne uzycie hamulca. Nie wiem czy ten z dolu "kanapki" mial jakies koneksje z panami "policyjantami" czy jak ale final histori nie wesoly.


ale ja nie wyprzedzam i nie hamuję gwałtownie no coś Ty Krz_y?! Przecież bank że mi wjedzie w kufer!

Nauczkę i badanie hamulców robi się inaczej....

Awatar użytkownika
Kris
KLUBOWICZ
KLUBOWICZ
Posty: 4355
Rejestracja: 05-09-2010, 22:25
Lokalizacja: ZS
Płeć: Nie ustawiono
Kontaktowanie:
Status: Offline

Postautor: Kris » 02-12-2012, 22:30

Faqir pisze:Nauczkę i badanie hamulców robi się inaczej....


Zapisuje sie na szybki kurs testera :devil:
Speed has never killed anyone.
Suddenly becoming stationary, that's what gets you.
BMW M5 (E39) 400 hp - Specs & Performance

SPEEEEED and Power!

Faqir
Płeć: Nie ustawiono
Status: Offline

Postautor: Faqir » 02-12-2012, 22:36

krz_82 pisze:Zapisuje sie na szybki kurs testera


Proszsze.

Na zaciskanie hebli po wyprzedzaniu moda już minęła no i to niemiłe!

Awatar użytkownika
pilot
Forumowicz
Posty: 2493
Rejestracja: 16-03-2009, 16:03
Lokalizacja: 53.447171,14.553909
Płeć: Nie ustawiono
Kontaktowanie:
Status: Offline

Postautor: pilot » 03-12-2012, 01:22

A ja bym sie zastanowił nad tym puszczaniem pieszych. Za bycie takim "dżentelmenem" można słono zapłacić, jak ktoś jadący za Tobą nie zrozumie Twoich intencji.
I zrobi Ci z tylka garaż. Ostatnio tak bym się wpakował w jedno auto, co najgorsze, całą rodzinkę z dziećmi na tylnej kanapie!! Byliśmy praktycznie sami na rondzie, a ten Tatuś Dżentelmen nagle wymyślił że będzie puszczać przechodnia, który stał kilometr od pasów i wykonał "właśnie nieuzasadnione nagle gwaltowne uzycie hamulca". Ludzie tak sie nie robi! Ok jak kierowca jedzie sam, to sam ryzykuje. Ale nie autem wypełnionym po brzegi rodziną. Nie wiem co bym sobie zrobił gdyby ktoś z tamtego auta ucierpiał. Na szczeście jak wspomniałem byliśmy sami i uciekłem na drugi pas. Lecz zagotowałem się strasznie i pan Tatuś usłyszał stosowną wiązankę pod swoim adresem. I nie, nie jechałem jak wariat, jechałem ZDECYDOWANIE. A to różnica.
Bosz co za debilizm!....
ObrazekObrazek
"Klauzula sumienia nakazuje mi zapitaxxx wszędzie 10m/s"

Awatar użytkownika
Czolg
KLUBOWICZ
KLUBOWICZ
Posty: 4267
Rejestracja: 28-04-2009, 23:34
Lokalizacja: Szczecin
Płeć: Nie ustawiono
Kontaktowanie:
Status: Offline

Postautor: Czolg » 03-12-2012, 01:42

a ja nie rozumiem jednej rzeczy, która mnie często spotyka na trasie jak jadę do rodziców, a mianowicie, człowiek jedzie sobie kulturalnie trasa jakieś 120km/h bo droga dobra w miarę pusto i można spokojnie podróżować. Po pewnym czasie dopada mnie z tyłu pan, który stwierdził, że jadę za wolno, więc mnie wyprzedził. Nic bym nie miał do niego, gdyby nie to, że zwolnił do 100 km/h , a gdy pojawiają się zakręty to jeszcze wolniej. Czy nie można było jechać na mną te 120 i potem zostać z tyłu jeśli są zakręty. Widać nie można wiec jeśli mnie ktoś wyprzedzi i za chwilę już jedzie wolniej niż ja, decyduję się go wyprzedzić, a jako, że bardzo dobrze znam trasę, to tym bardziej staram się wyprzedzić przed sekwencjami zakrętów by potem nie czekać aż pan jadąc wolno pokona wszystkie by znowu przyspieszyć. Najczęściej już go nie spotykam na drodze, albo mnie dopadnie w miejscowości bo tam jak jest 50 to się tego trzymam, bo straż miejska czyha.


kolejnym spostrzeżeniem z jazdy po Polsce jest to iż wielu kierowców mruga by mu zjechać na prawo jak leci trasą szybciej na lewym, nigdy ale to nigdy nikt mi nie mrugnął nawet jeśli jechałem wolniej niż on, a miejsca było tyle by się wcisnąć na prawo ale trzeba było by zrobić do hamowanie. Czyżby bali się mrygać BMW ? czy czują, że zaraz odleci i się usunie ?

Może moje auto nie jest jakimś mega mocnym, bynajmniej wcześniej nie było ,ale śmiać mi się chce z ludzi, którzy myślą, że mają najszybsze auto w okolicy i potem w ułamku sekundy dowiadują się, że jest za wolne. A najczęściej trafia mi się to na dwupasmówkach, kiedy na prawym podczas wyprzedzania zaczynają przyspieszać .... dobrze, że nie miałem tak na zwykłej drodze.
Warcy Rycy Cescy

Awatar użytkownika
Junior
KLUBOWICZ
KLUBOWICZ
Posty: 3422
Rejestracja: 14-11-2010, 20:33
Lokalizacja: Chojna
Płeć: Mężczyzna
Kontaktowanie:
Status: Offline

Postautor: Junior » 03-12-2012, 10:25

mi się wczoraj trafiło wyjeżdzałem z CH Molo na mieszka I skręcałem w prawo w stronę miasta, było czerwone i strzałka warunkowego wjazdu jako że raczej staram się jeździć w miarę zgodnie z przepisami to się przed nią zatrzymałem(jak należy) po czym usłyszałem klakson i w lusterku zobaczyłem gotującą się kobietę w samochodzie marki................(buduje napięcie) :p ..... Ford :mrgreen: i wtedy dopadła mnie pewna refleksja.. dlaczego jest tak że jak człowiek chce poruszać się zachowując się tak jak nakazują przepisy to jest źle strąbią cie zbluzgają i czort wie co jeszcze ale jak człowiek jedzie szybciej nie koniecznie zważając na to co na znakach to i tak Cie zbluzgają i zmieszają cie z błotem bo jeździsz jak bandyta i najlepiej jakbyś nie miał prawa jazdy, samochodu i w ogóle do piekła.
kolejną rzeczą jaka mnie wku...wia jak mało która są kierowcy jeżdżący po rondach po zewnętrzym pasie... no ku...wa mać czy jeśli jedziesz do 3 czy 4 zjazdu ciężko wjechać na środkowy pas i przelecieć nie przeszkadzający w tym nikomu?!?
jeszcze jedno co mi się tak na szybko przypomniało to ciężarówki jadące po trasie w odstępach 5-10 metrów. Mając nawet szybki samochód czasem ciężko jest wyprzedzić 2 na raz a już kilka razy miałem taką sytuację kiedy leciałem za tirkami i myśle sobie co tak będę jechał to wyprzedze. patrze nic nie jedzie to lece a tu w połowie pierwszego widzę że jednak coś nadjeżdża z naprzeciwka to myśle sobie się schowam między jedną a drugą dojeżdżam do kabiny pierwszego i zdziwko bo miejsca między nimi jak na parkingu... ręce opadają
Biżuteria złota i srebrna
skup sprzedaż przerób naprawa.
obrączki ślubne w rozsądnych cenach(każdy wzór)
Zapraszam

emcek
Forumowicz
Posty: 220
Rejestracja: 01-02-2011, 14:18
Lokalizacja: Szczecin
Płeć: Nie ustawiono
Kontaktowanie:
Status: Offline

Postautor: emcek » 03-12-2012, 10:36

Dla mnie ranking jest taki:

1) "Dżentelmeni" przed pasami. Ja zanim pieszemu _na siłę_ ustąpię, to patrzę w lusterka czy komuś nie napsuję krwi, no chyba że lezie stare babsko pod koła-najczęstszy przypadek- to trudno, hebel i modlę się żeby nie dostać strzała, albo ten na drugim pasie też się zatrzyma.

1) (ex aequo) Mistrzowie prawoskrętu. NIC MNIE TAK NIE WK... jak ludzie, którzy żeby skręcić w prawo (ew. w lewo) hamują już 100m przed manewrem i wykonują go z prędkością 5km/h. Oczywiście manewr trwa wieczność, a kierunkowskaz za to świeci się tylko chwilkę, najczęściej wrzucony wraz z obrotem kierownicą.

2) Pierwszopasowcy na rondzie - kiedyś mistrzami tego stylu jazdy byli taksówkarze, teraz już 90% ludzi tak jeździ...

3) "Opóźnieni", czyli tacy którzy najpierw przygotowują się do manewru, zwalniają, hamują, sprawdzają czy mają miejsce itp, a dopiero potem wrzucają kierunek.

No i jeszcze gdzieś bym tu umieścił tych ludzi, o których pisał Czołg, trasą 120, ale jak tylko zaczynają się zakręty to 70. Mistrzowie prostej. Cały czas mam w głowie jak jechałem kiedyś za znajomym, on 140KM i dynamiczne auto, ja 100KM Vito i już wiele kilometrów natłuczone i jego styl jazdy wyglądał tak: Ogień, hamowanie, prawy zakręt, lewy zakręt, Ogień, hamowanie, prawy zakręt, lewy zakręt..... A i tak nie ma sprawiedliwośći na tym świecie bo on taką jazdą zrobil spalanie 7l, a ja jadąc stałą prędkością 90km/h prawie 10,5... Jak wsiadłem do jego auta zszedłem do 6l/100 przy zachowaniu niemalże tej samej prędkości średniej wg. komputera. Dodam, że jego auto dużo lepiej prowadzi się w zakrętach niż Vito... Tacy ludzie powinni od nowa robić kurs na prawo jazdy.


Wróć do „Felietony”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika