To jakiś spisek - Ja pośród paragonów.

Wasze przemyślenia,opinie na każdy temat.

Moderatorzy: Czolg, zimss, Saillupus, Wiecko, pilot

Faqir
Płeć: Nie ustawiono
Status: Offline

To jakiś spisek - Ja pośród paragonów.

Postautor: Faqir » 28-08-2010, 13:45

Ciężko nawet mi o tym pisać bo od razu podnosi mi to ciśnienie a żyły aż rdzewieją na samom myśl, a mowa o tym co dzieje się w sklepach bez względu jakich czy to market,warzywniak czy też sklep osiedlowy. Może nie o same sklepy chodzi ale o kasy i kolejki w nich. Stanie w kolejce pięć minut wydaje mi się miesiącem a jeśli wartość pięciu minut jest przekroczona opuszczam kolejkę i udaję się do wyjścia. Naprawdę ciężko w naszym mieście znaleźć sklep z dobrze prosperującą obsługą w kasie. Nie mówię tu o dwóch osobach w kolejce ale o sześciu czy ośmiu!! Gdy tylko przychodzi moja kolej pan lub pani w kasie oświadcza, że właśnie skończyła się rolka paragonowa i wymiana potrwa od trzech do piętnastu godzin poważnie!! ostatnio jak kasjer wziął się za jej wymianę musiał do pomocy zawołać kierownika zmiany! gdy już ją wymienił kod kreskowy na skarpetach które chciał przeskanować był delikatnie oberwany i wpisywał go ręcznie, nie ma w tym żadnego problemu bo cierpliwie zawsze czekam ale gdy wbił kod wyświetlacz wskazywał, że właśnie kupuję dezodorant!! więc kasjer migiem wyleciał po drugi komplet skarpet no ale wrócił ze złą wiadomością to ostatnia para, jak pan ją chce to skasuję jako dezodorant?? Zacząłem się szczypać w skórę na dłoni z myślą, że zaraz się obudzę ale facet za mną miał już tak dość czekania, że ślinotok z jego jamy ustnej był tak duży, że zachlapał mi sandały. Za skarpetki podziękowałem i za dezodorant też. To jest niestety jeszcze wielkie nic!! Dziś dopiero było epicentrum!! Wyszedłem z domu ze swoją trzyletnią córką i pojechaliśmy do dziecięcego po małą karuzelkę nad łóżeczko mojego brata córci!! Dojechałem do parkingu sklepu, droga była usypana ze żwiru lecz już tak wyjeżdżona, że nazwanie jej delikatnie ,,dziurawą ulicą" to tak samo jakby powiedzieć, że Kolumba jest autostradą!! Lawirując między kanionami bo normalne dziury to nie były zaparkowałem!! Cała podróż trwała godzinę trzydzieści a jechałem tylko na Struga!! Wchodzę do sklepu wybieram najładniejszą karuzelkę i zmierzam do kasy kładę karton na taśmie a kasjerka co?? Jak myślicie co powiedziała?? ,,Proszę pana trzeba czekać w żadnej kasie nie ma prądu!! Więc czekam, mija 10 minut pojawia się monter sztukmistrz od instalacji elektrycznych. Kładzie się pod ladą, zagląda, dłubie, rozgrzebuję tą instalację aż naglę zapala mu się żółta lampka nad głową i mówi; Pociągnijmy prąd z pomieszczenia obok tam jest prąd!! Ba nawet mam długi przedłużacz odpowiedziała kierowniczka. Myśląc, że dramat dobiega końca z uśmiechem na twarzy czekam na przedłużacz, prąd i majestatyczne ,,piiik" w czytniku by iść do domu! No ale nie!! Dlaczego?? Kierowniczka przyniosła specowi od instalacji przedłużacz, no wiecie ten stu metrowy na bębnie no a potrzeba było tylko trzydziestu metrów ale pan ,,spec" tak zaczął go rozwijać i plątać przy okazji, że ze stu metrowego przedłużacza zrobił się 28 metrowy!! Tak facet go poplątał, że po kilku minutach prób jego rozwiązania postanowił przenieść kasę! ale i to mu się nie udało bo była przykręcona do podłogi. Żeby Wam bardziej zobrazować sytuacje to stoję w tej kasie już ponad czterdzieści minut, córka już słania się na nogach z głodu a ja już mam dość no i ci ludzie za mną, choć w sumie część pomagała elektrykowi rozwiązać przedłużacz w pewnym momencie uważali to nawet za świetną zabawę!!Już miałem wychodzić i szukać innego sklepu choć nie miałem pojęcia gdzie aż nagle podchodzi do nie kasjerka i mówi: Wie pan co jak się panu śpieszy to na pierwszym piętrze też są kasy i tam są takie same artykuły!! Wiecie jakie to uczucie identyczne jak to kiedy na w-f w szkole podstawowej wspinacie się na 20-to metrową linę dotykacie sufitu i brakuje wam sił na zejście nauczyciel krzyczy ,,Zjedz po linie na dół" i to robicie gdy jesteście na dole wasze ręce krwawią od temperatury jaka powstała pomiędzy waszymi dłońmi a liną a nauczyciel klepie Was po ramieniu i mówi ,,dobrze że nie spadłeś!!!" Poszedłem więc na górę i kupiłem karuzelkę wsiadłem w auto i wróciłem do domu. Wszystko było by nadzwyczaj dobrze gdyby nie to, że dopiero w domu zorientowałem się, że karuzelka którą kupiłem sprzedawana jest oddzielnie ze stelażem który kupuje się osobno!!


Sobota 28.08.2010r

Awatar użytkownika
BrzeszczoT
KLUBOWICZ
KLUBOWICZ
Posty: 2392
Rejestracja: 24-10-2008, 23:03
Lokalizacja: Dingolfing - Płoty
Płeć: Nie ustawiono
Kontaktowanie:
Status: Offline

Postautor: BrzeszczoT » 28-08-2010, 15:28

To żem sie uśmiał sie :rotfl:
Obrazek

Awatar użytkownika
Paker
Forumowicz
Posty: 2650
Rejestracja: 11-02-2009, 00:51
Lokalizacja: Szczecin
Płeć: Nie ustawiono
Kontaktowanie:
Status: Offline

Postautor: Paker » 28-08-2010, 20:15

o nie zamordował bym ten sklep!! masakra
Obrazek
Po Lub na FaceBook'u

791 565 937

Awatar użytkownika
pilot
Forumowicz
Posty: 2493
Rejestracja: 16-03-2009, 16:03
Lokalizacja: 53.447171,14.553909
Płeć: Nie ustawiono
Kontaktowanie:
Status: Offline

Postautor: pilot » 30-08-2010, 06:39

Czytając źle temat ("Ja wśród pagonów") sądziłem że felieton będzie o MON-ie, jednym słowem Faqir naszrajbuj coś może o misjonarzach i szuszwolach i o mongolskiej zmianie :-)
ObrazekObrazek
"Klauzula sumienia nakazuje mi zapitaxxx wszędzie 10m/s"

Awatar użytkownika
Mugen
KLUBOWICZ
KLUBOWICZ
Posty: 4093
Rejestracja: 01-10-2008, 16:09
Lokalizacja: Szczecin
Płeć: Nie ustawiono
Kontaktowanie:
Status: Offline

Postautor: Mugen » 30-08-2010, 15:26

Co do drugiego sklepu to przegieli:d. Jesli chodzi o ten stelaz to niestety czesto trafiaja sie takie historie hehe.
Co do kolejek i sytuacji w stylu dezodorantow:d oraz blednych szyldow z cenami chcialbym troche naswietlic temat bo ludzie maja mylne pojecie w tej sprawie i czesto wylewaja swoja zlosc na tak na prawde boguducha winnych kasjerow. U nas co tydzien w poniedzialek zmienia sie okolo 300 cen. To sa 4 pliczki wysokosci okolo 4 cm kazdy. Zazwyczaj robia to 2 osoby, ktore maja na to 35 minut. W taki sposob latwo nie zwrocic uwagi na to,ze kilka cen pominieto, ale ludzie z reguly uznaja nas za to za oszustow.
W sklepach dyskontowych wszelkie nazwy artykulow wyskakujace po wbiciu kodu zaleza od panow w garniturkach siedzacych sobie w cieplych biurach siedziby glownej. Np. w sieci NETTO owi ludzie wymyslili sobie,ze ilosc pracownikow na zmianie zalezy od utargow danego sklepu. U nas na normlanej zmianie sa kierownik, czworo sprzedawcow i jedna osoba od 10 do 18:d. Im wiecej klientow tym wiecej musi byc otwartych kas co przeklada sie na ilosc osob wykladajacych towar na polki. Niestety nie ma znaczenia ile przyjedzie palet z towarem i tak wszystko co zmiesci sie na polkach musi sie na nich znalezc. W naszym wypadku srednio przyjezdzaja 24 europalety roznych towarow. 4-5 palet warzyw, 4-5 palet wysokosci okolo 2 metrow z malymi kartonikami konserw, slodyczy kaw, chipsow itp., 1 paleta z chemia, 1 paleta z alkoholem, okolo 10 palet napojow. TO JEST CALA CIEZAROWKA BEZ PRZYCZEPY. Zapewne czesto je widzicie i wiecie jak duza jest. Na wylozenie tego wszystkiego mamy czas od 14 do 18 bo potem trzeba zaczac ukladac na polkach towar w kartonikach tak zeby wszystko ladnie wygladalo i nie bylo pustych pojedynczych miejsc w kartonach zbiorczych stojacych na regalach. W miedzy czasie trzeba trzymac porzadek na sklepie. To wszystko musza zrobic praktycznie 2 i czasem jak sie uda 3 osoby, ktore przy okazji musza dosiadac na kase zeby "rozbic" kolejke, ktora robi sie zbyt dluga. Nie ma wiec co sie dziwic, ze w tego typu sklepach ciagle sa kolejki, a apracownicy zabiegani bo chcac wykonac swoje zadanie zwiazane z towarem trzeba niestety olac stojacych w dlugich kolejkach ludzi ( i wcale nie pijemy sobie co chwile kawki na zapleczu).
Obrazek


Wróć do „Felietony”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika