Post autor: Kris » 18-09-2011, 21:06
Laska z rondami , dzisiaj doswiadczyłem jak potrafimy jezdzic po prostej, dwupasmowej prostej .. a raczej jak gro ludzi nie potrafi i uwaza ze oba pasy sa rownowazne i słóżą do tego samego. odcinek z Goleniowa do zjazdu na Dąbie , czyli jakies 20km (?) warunki drogowe : deszcz lekki tłok, prawy pas wiekszosc grzecznie ok 90 - 100 - 110 km/h lewy pas szybciej, raczej pusty, Sytuacja (sytuacje bo było ich kilkanaście nie mal identycznych) prawy pas sunie 90-100 jade spokojnie lewym wiecej niz prawy mijam auta i nagle JEB wyskakuje "cwaniak" wprost przed maske , hamowanie w deszczu na wodzie...no ale nic to ... jedzie łeb lewym pasem 0,5 km/h szybciej niż inny łeb prawym (obie ososbówki widać ze jeden i drugi walczy z nad pod i jaką kolwiek sterownością) i ciśnie , ciśnie 90,5 km/h vs 90 km/h.. sytuacja napięta jak stringi na Ryszardzie Kaliszu .. cisną tak ok 500m w koncu wyprzedził ... i .... dalej lewym pasem bo na horyzoncie kolejne czerwone swiatełka i po kilku km napewno je dojdzie.... litosci LUDZIE !! Po pierwsze z pod kółek o szerokości kół od roweru wzbijał mgłe- ogon na kilka metrów z prawej nei wyprzedze bo raczej nie można

a nóż widelec łeb zmieni zdanie i zajedzie droge na prawo ... delikatnie upomniałem o zjechanie na prawo długimi światłami ... zero reakcji ...
Takie ciągniecie się za miłym panem trwało kilka km.. minąłem go rozpędziłem sie... i JEB następny... masakra moge to skwitowac cytatem z jednego ciekawego filmu :
horror, horror...
Laska z rondami , dzisiaj doswiadczyłem jak potrafimy jezdzic po prostej, dwupasmowej prostej .. a raczej jak gro ludzi nie potrafi i uwaza ze oba pasy sa rownowazne i słóżą do tego samego. odcinek z Goleniowa do zjazdu na Dąbie , czyli jakies 20km (?) warunki drogowe : deszcz lekki tłok, prawy pas wiekszosc grzecznie ok 90 - 100 - 110 km/h lewy pas szybciej, raczej pusty, Sytuacja (sytuacje bo było ich kilkanaście nie mal identycznych) prawy pas sunie 90-100 jade spokojnie lewym wiecej niz prawy mijam auta i nagle JEB wyskakuje "cwaniak" wprost przed maske , hamowanie w deszczu na wodzie...no ale nic to ... jedzie łeb lewym pasem 0,5 km/h szybciej niż inny łeb prawym (obie ososbówki widać ze jeden i drugi walczy z nad pod i jaką kolwiek sterownością) i ciśnie , ciśnie 90,5 km/h vs 90 km/h.. sytuacja napięta jak stringi na Ryszardzie Kaliszu .. cisną tak ok 500m w koncu wyprzedził ... i .... dalej lewym pasem bo na horyzoncie kolejne czerwone swiatełka i po kilku km napewno je dojdzie.... litosci LUDZIE !! Po pierwsze z pod kółek o szerokości kół od roweru wzbijał mgłe- ogon na kilka metrów z prawej nei wyprzedze bo raczej nie można ;-) a nóż widelec łeb zmieni zdanie i zajedzie droge na prawo ... delikatnie upomniałem o zjechanie na prawo długimi światłami ... zero reakcji ...
Takie ciągniecie się za miłym panem trwało kilka km.. minąłem go rozpędziłem sie... i JEB następny... masakra moge to skwitowac cytatem z jednego ciekawego filmu :
horror, horror...